Witaj roku 2013.
Proszę bądź dla mnie dobry.
Sylwester był świetny.
Nie wiem jak mogłabym go opisać.
Może "melanż emocjonalny" albo "kurwa, kim jest ten człowiek?"
Na początku miałam zostać w domu, taki był ogólny plan spędzenia ostatniej nocy tego roku.
Jednak skończyłam na melanżu, gdzie wszystko się wyjaśniło i chociaż jeszcze nie wiem czy mogę powiedzieć, że jest "tak jak dawniej" zaczęłam ten rok z nadzieją, że musi być lepiej.
Nareszcie mam czystą głowę, wyrzuciłam wszystkie śmieci.
Bo kto da radę jak nie my?
Jutro szkoła.
Mimo wszystko jestem nastawiona pozytywnie,
chociaż nadal boli mnie głowa i chodzę do tyłu.
Nie polecam popijania piwa wódką.
Dodatkowo jutro czeka mnie sprawdzian z angielskiego, podobnie jak pojutrze.
Jednak czuję się zmotywowana do działania,
nie wiem jak długo pozostanę w takim stanie,
bo najprawdopodobniej nie długo, ale chcę się teraz nim cieszyć.
Nic nie jest idealne i my też nie jesteśmy,
muszę się z tym pogodzić, że wszyscy popełniamy błędy i jesteśmy za nie odpowiedzialni
oraz to, że one nie mogą zepsuć tego wszystkiego co mamy.
Bo mam dużo, a ja nie chcę tego stracić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz