poniedziałek, 14 stycznia 2013

Let me be your cocaine.

Bardzo podobało mi się na wczorajszym melanżu.
Przekonałam się też do mojej klasy, okazało się, że mam opinię bardzo strasznej osoby i 
niektórzy zwyczajnie boją się do mnie odezwać, ah te pozory.
Jednak wódka zbliża ludzi i ja jestem w stanie potwierdzić tą tezę.
Ostatecznie do domu dotarłam o szóstej nad ranem,
a obudziłam się o czternastej, po czym podreptałam do K na bezalkoholowy melanż.
Wszyscy prawie już powiedzieli stanowcze nie demoralizacji alkoholowej ale podobno jutro znowu zmierzamy gdzieś na party hard.
Mi to tam pasuje, po co spać jak można pić, po co pić jak można pić?
"Moja silna wola pierwsza lepsza kurew - puszcza się i łajdaczy."

Zestaw z urodzin A, czyli to co kocham najbardziej - czarno, czarno wszędzie.

A to moja nowa ukochana kurtka!<3
Jest genialna a dałam za nią 35 złotych, jedyny minus to niemiecka flaga, 
którą muszę zamienić na polską.
Tak, tak wiem - uprzedzenia narodowe.
Kiedy byłam na Jarocinie pełno osób miało właśnie takie kurtki i właśnie wtedy 
chciałam komuś ją zwinąć ale niestety punki, nie zmieniają ubrań.

*
Teoretycznie nie można kochać kogoś, komu na tobie nie zależy.
No właśnie.
T E O R E T Y C Z N I E.
*


2 komentarze:

  1. oooooooh sukienka cudowna! matko gdzie ją kupiłaś, zakochałam się w niej :D zrób sobie w niej zdjęcie plz.
    wątroba Ci siądzie jak będziesz tak pić :p ale w sumie po co komu wątroba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. <3
      Kupiłam ją w Bershce rok temu. Dobrze, następne zdjęcia będą w niej, musiałam ją trochę poprawić a mianowicie spadała mi ale już jest idealna. :3
      Prawdopodobnie nie mam ją wątroby, ah, ta zdemoralizowana młodzież licealna. </3

      Usuń