piątek, 26 kwietnia 2013

Love me, know that I'm insane.



Mirrors and suicide
It's got me terrified
Shock horror deep inside
Intuition never lies


* * *
Zapomnijmy o dzisiejszym dniu, bardzo proszę.
O, widzisz już zapomniałam!
Represja to świetna rzecz, dzięki mózgu. *high5*
Wracając do dnia poprzedniego, który był bardzo miły,
razem z D wybrałam się na spacer w związku z tym, że nie miałam angielskiego.
Po zakupieniu pysznych ciastek w Netto, wybrałyśmy się na wał aby zrobić parę zdjęć.
Tak więc nowy post na Lookbooku już jest, więc i na bloga wrzucę parę zdjęć.
Wczorajszy piękny zachód Słońca oraz pełnia Księżyca, ah.
Później Kaufland i kilka ławek i kilka papierosów i kilka rozkmin, jak zawsze.
Outfit znów bardzo prosty, ostatnio w takich się lubuję.
Tak więc głównym elementem jest koszula w kwiaty, 
którą D wygrzebała dla mnie w lumpexie i którą kocham z całego serca.
Do tego zwyczajne czarne rurki z ZARY i Conversy.
Zdjęcia były robione w miejscu w którym jeszcze nie byłyśmy z D,
a myślałam, że znam miasto bez kantów całe.
Koszula-Vintage/Spodnie-ZARA
Buty-Converse

* * *
Jutro wybieram się na osiemnastkę M i jak zwykle nie mam pojęcia w co się ubrać.
Nie to, żebym miała za dużo ciuchów czy coś.
Najchętniej poszłabym tak jak teraz siedzę.
Czyli moim zajebistym hipsterskim swetrze i leginsach ale no przecież nie wypada, nu.
A tym czasem lecę na ognisko i postaram się nie wpaść w żywy ogień.
Brawo Alicjo!






A tutaj sklejka faz wczorajszego zachodu Słońca, yey.


Love xx

środa, 24 kwietnia 2013

Love me, know that I’m insane.

Pagoda-Lesson Learned

* * *

Nie to, że mam coś ciekawego do powiedzenia ale wolę napisać coś tutaj niż uczyć się fizyki.
Obliczenie sprawności idealnego silnika nie bardzo mieści się w moich zainteresowaniach.
Skoro ten silnik jest idealny czy jego prawność nie powinna wynosić 100%?
Jestem tylko prostym małym człowieczkiem, który nie pojmuje jego zajebistości.
Kobieto od fizyki, musisz mi przebaczyć, ale mam zamiar dostać z tego niedostateczny.
Tak bardzo wyjebane, tak bardzo, że sama sobie nie wierzę.
Zaskakuje samą siebie, nya.
Jutrzejszy dzień zapowiada się dobrze o piątku nie wspominając, ah,
 te 25 minutowe lekcje, dziękuję wam maturzyści!
I z całego serca współczuję.
Postaram się namówić D na jakieś zdjęcia przed tym aż wyjedzie.
Zostało jeszcze kilka dni i już niedługo, dzięki wyżej wspomnianym maturzystom,
od 1 do 13 maja będę miała weekend majowy.
Może uda się wybyć na kilka dni nad jezioro i się nie utopić.
Aż nie mogę się doczekać, mam tyle planów na te wolne dni.
Mam nadzieję, że nie skończy się siedzeniem i oglądaniem anime przed komputerem,
nie mam mowy!
MAJLANDO, czy coś.
A tym czasem wspieramy i zapewniamy komfort psychiczny Kotu przed maturą.
Lovely.







1234-tumblr
67-Lua

sobota, 20 kwietnia 2013

I prefer to look into your beautiful face, what a waste.

Od pewnego czasu jestem uzależniona od tej piosenki.
Nigdy nie byłam namiętna fanką DM, ale ta piosenka powoduje, że dostaję dreszczy, ah.
Kot mówi, że ta piosenka jest zboczona i nie powinnam jej słuchać.
Od razu przypomniało mi się, jak D robiąc pracę na etykę,
pokazała mi stronę ŚJ i artykuł "jak nie myśleć o nieprzyzwoitych rzeczach"
Um... chciałabym o tym zapomnieć jak najszybciej.
Wiem, że to czytasz D, więc nie pokazuj mi już nigdy więcej takich głupot!
* * *
Wpis będzie raczej szybki i niezbyt ambitny.
Dziś wstałam obiema lewymi nogami, tylko takie mam, 
więc nie mam na nic najmniejszej ochoty.
Cały dzień słucham muzyki wegetując w łóżku.
Jednak stwierdziłam, że wypada podzielić się nowymi zdjęciami na LB,
post dodałam co prawda, już dawno i niestety musiałam najpierw go usunąć
i dodać ponownie, ponieważ coś się spieprzyło.
Tak więc outfit jest bardzo prosty.
Koszula z H&M, którą osobiście uwielbiam, niestety jeansowe koszule nigdy mi się nie znudzą.
Do tego zwykłe czarne rurki z ZARY, mój ukochany kapelusz z H&M za 20 złotych z wyprzedaży,
interes życia mówię wam!, klasyczne czarne Conversey oraz moja stargana życiem torba z Topshopu.

Koszula/Kapelusz-H&M/Spodnie-ZARA
Buty-Converse/Torba-Topshop
* * *
Zdjęcie robił nikt inny jak D, kiedy po szkole postanowiłyśmy pójść na wał.
Spotkałyśmy tam Szymona, Piotrka i Niepamiętam, którzy byli...łabędziami.
Wiecie, że łabędzie łączą się w pary na całe życie?
Zastanawiam się czy jak jeden z nich umiera, drugi po pewnym czasie też.
Bo mnie wcale łabędzie nie kojarzą się z miłością, ja się trochę ich osobiście obawiam,
szczególnie Szymona, który zachodzi ludzi od tyłu.
Nie fajnie.
* * *
Powinnam wspomnieć o wczorajszym grillu klasowym?
Było bardzo fajnie, nawet się nie spodziewałam, wróciłam o 1:00.
Mimo, że wypaliłam M prawie całą paczkę papierosów
 i prawie nie podpaliłam sobie włosów,
stwierdzam, że możemy to powtórzyć.
Dodatkowo noszę okulary.
Ugh, jestem ślepa niestety, ale nie wyglądam tak źle jak przypuszczałam.
M mówi do mnie "pani mecenas", świr.
* * *
+Zarobiłam trochę pieniędzy sprzedając figurkę,
i zamówiłam sweter z The Orphans Arms, mam nadzieję, że szybko do mnie dojdzie
i będzie na mnie dobry bo zamówiłam rozmiar S i nie wiem czy się zmieszczę, huh.
Gdy tylko przyjdzie zrobię z nim stylizację, yeye.
Mimo, że mam trochę pieniędzy nie mam pojęcia na co je wydać,
wydawało mi się, że potrzebuję tylu rzeczy a jednak nie mam co kupić!
Nie zamówiłam nawet swetra "I LIKE CATS", o którego tak bardzo męczyłam mamę.
Musze gdzieś wyjechać dalekodalekodaleko.
Najlepiej z Tobą, najlepiej jak najszybciej,
najlepiej J U Ż.

To chyba tyle z mojej strony,
życzę miłego weekendu.

P.S Maju! Czekam na ciebie!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Die young, save yourself.


Nie mam pojęcia jak to się dzieje, że kiedy wszystko tak dobrze się układa 
wystarczy jedna malutka rzecz żeby to wszystko dosłownie spierdolić.
Nie chcę w to wnikać i po prostu odizolować się od tego toksycznego otoczenia.
Prawdopodobnie teraz kiedy zrobiło się ciepło będę coraz rzadziej przebywać w domu
i po prostu nie posiadam się ze szczęścia.
* * *
Korzystając z tego, że ten weekend był tak piękny także pod względem pogody,
razem z D udało mi się poczynić małą sesję, przeznaczoną na LB.
Zdjęcia zostały zrobione w naszej pięknej melinie, w której mam zamiar zamieszkać.
To miejsce jest tak obłędne, że pokochałam je od pierwszego wejrzenia,
a byłam tam dopiero dwa razy.
Anyway, głównym elementem outfitu jest czarna kurtka z DropDead'a,
która niestety należy do D, ale mam nadzieję, że zapisze mi ją w spadku.
Pod nią mam białą koszulę z ZARY, czarną spódniczkę z TOPSHOPU,
do tego czarne szelki i moje trampki na platformach z H&M
czyli look ala school girl, który bardzo lubię i dobrze się w nim czuję.
Pochwalę się, że zhypowała i skomentowała ten look Violet E, yeyyey!<3
Bez zbędnych głupot, życzę miłego oglądania i serdecznie przepraszam za moją twarz,
niestety marna ze mnie modelka.

HYPE
kurtka-DROPDEAD/spódnica-TOPSHOP
trampki-H&M/koszula-ZARA







A tu trochę inspiracji.
Życzę miłej niedzieli, którą ja niestety spędzę z fizyką i rosyjskim, ugh!





niedziela, 7 kwietnia 2013

Every bit of your lovin' - oh, c'mon and live a bit.

Gimme all of your lovin' - every little bit
Gimme all that you got - every bit of it
Every bit of your lovin' - oh, c'mon and live a bit
Never want it to stop - oh are you gettin' it?





Od dawna dokuczał mi brak motywacji.
Spowodowany zapewne przez mróz i grudy śniegu przewalające się to tu to ówdzie.
Jednak dziś rano obudziły mnie piękne promienie słońca wpadające do mojego pokoju zza zasłony.
Nie powiem, że zerwałam się od razu na równe nogi aby ujrzeć ten piękny świat,
dlatego ponieważ wczorajszy melanż z A&O cholernie mnie zmęczył.
Tańczenie do techno, house czy harlem shake nie należy do moich mocnych stron,
chociaż nie powiem, że się nie ubawiłam.
Z okazji tego pierwszego, naprawdę pierwszego, dnia wiosny
w końcu ruszyłam tyłek i zrobiłam kilka zdjęć na LB.
Hajpować można TUTAJ czy coś. :3


Kurtałka-VJ STYLE /Spodenky-ZARA
Czapeczko-HYPE/NOSIS /Creepersy-Romwe
Bryle-H&M




Teraz lecę na miting.
Jest pięknie.
Jeśli to wszystko będzie takie cały czas.
Będę szczęśliwym człowiekiem.
Obiecuję, Kocie.

Love x

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

I'm half the man I used to be.

Take time with a wounded hand -- Cause it likes to heal
Take time with a wounded hand -- Cause I like to steal


* * *

1 kwietnia.
Lany poniedziałek, prima aprilis, wiosna i te sprawy.
Szkoda, że za oknem jest 20 centymetrów śniegu!


Zabijcie mnie bo albo ja mam coś z głową albo
coś pojebali z tym globalnym ociepleniem.
"Białe święta" powinno się to tyczyć Bożego Narodzenia,
nie Wielkanocy.
Anyway, przez tą pogodę nie mam 
nawet ochoty wyglądać zza okno, 
a co dopiero wyjść z domu.
Tak więc całe święta przesiedziałam w domu
i jeśli niedługo nie zacznie się ocieplać
chyba oszaleję.
Poza anomaliami pogodowymi,
mam nadzieję, że kwiecień będzie dla mnie dobry
i oszczędzi mi wielu niemiłych zdarzeń.
Chociaż jak zwykle Fortuna pewnie
znów zgotuje mi niezłe bagno.
Bądź dobrej myśli,
wytrzymasz te dwa miesiące!
Później już z górki.
Myślę, że pora wziąć się za fizykę, wos i rosyjski.
Eh, znów odłożyłam wszystko "na potem"
Brawo Alicjo.

Totalnie randomowe zdjęcie ale
to chyba moje ukochane spodnie. <3
Pants/Sweater-H&M

Tu wyraźnie widać, że nie mam w co się ubrać...






Love.