piątek, 25 stycznia 2013

Did you miss me?

So I can prove to you that,
I'm so much better than him.
* * *

Wiadomo nie od dziś, że jestem wiecznym dzieckiem,
 a mój rozwój zatrzymał się w co najwyżej szóstej klasie podstawówki.
Jednak żyje mi się z tym bardzo dobrze.
Wczoraj z K i D wpadły dalej wspierać mnie w moim umieraniu ponieważ,
 Kotu poprzepalały się zwoje i chce zostać raperem, wtf skarbie?
Więc wczoraj oglądałyśmy filmy, cały wieczór.
Najpierw razem z K obejrzałyśmy Herculesa, bajka mojego dzieciństwa!
Niesamowite, oglądałam tą bajkę kiedy byłam mała a nadal pamiętam teksty wszystkich piosenek.
I dzisiejszy cały dzień latam po domu i śpiewam I won't say I'm in love 
oraz The Gospel Truth, którą ja nazywam po prostu "No to lu, panienki!"
"Spłynęły i na Olimp słodkie dni jak martini!" <3
Moi rodzice przyglądają mi się w rozbawieniu i pytają czy coś paliłam.
Skąd! Ja po prostu kocham bajki Disneya.
Czy tylko ja mam wrażenie, że te bajki są ponadczasowe?
Drugim filmem który obejrzałyśmy były "Mroczne Ciebie" Tim'a Burton'a.
Dlaczego?
Jak to dlaczego!?
Standardowa ekipa Burton'a czyli Johny Deep i Helena Bonham Carter, 
który są jednymi z moich ukochanych aktorów.
Jako, że jestem fanką twórczości pana Burton'a musiałabym powiedzieć, że film nie był taki zły.
Cóż, na pewno nie był to majstersztyk na jaki stać TB.
Szczerze mówiąc rozczarowałam się i mogę polecić ten film, tylko jeśli nie macie już czego obejrzeć.
Ale to tylko moje zdanie.
*
Może mi coś umknęło, ale właśnie uświadomiłam sobie, że zaraz kończą mi się ferie, ups.
Sama nie wiem jak to się mogło stać.
Nie jestem gotowa psychicznie na spotkanie z tymi wszystkimi ludźmi, których tak bardzo nie trawię.
Nie mówiąc już o nauce, oh, kochana matematyko - jeb się.
Dzisiejszy dzień zmarnowałam na przemeblowywanie mojego pokoju,
i sama nie wiem jak było gorzej, prawie nie tracąc przy tym życia.
Tym optymistycznym akcentem kończymy.
Namaste, bitches.




1 komentarz: