środa, 23 stycznia 2013

She swore that she loved me no never would she leave me.

Właśnie umieram ale oglądam piąty raz Fullmetal Alchemist: Brotherhood 
i mam sok pomarańczowy, czyli nie jest jeszcze tak źle na ile by to wyglądało.
Mój tata ma Iphone 5 w którym się zakochałam i mam bardzo cichą nadzieję, 
że nie ogarnie tego telefonu i koniec końców będzie on mój.
Jestem strasznym gadżeciażem więc nadal robię do niego słodkie oczy,
żeby mi go natychmiast odstąpił.
Szczerze mówiąc najbardziej chodzi mi o aparat jaki w sobie posiada Iphone,
aparat w telefonie-absurd?
i możliwość zmiany obudowy, bo chciałabym taką z liskami!
Dodatkowo mogłabym być stu procentowym hipsterem!
Mam już martensy, do tego Iphone i Starbucks, yea.
Dobra, kawa w Starbucks'ie to najlepsza kawa jaką w życiu piłam a normalnie nie znoszę kawy.
Królestwo za karmelowe latte.
Mój szwabski laptop został już oddany do serwisu i za kilka dni powinien już być z powrotem u mnie. 
Także teraz wracam do umierania i w sumie takie umieranie z Tobą wcale nie jest takie złe, Kocie.







*

2 komentarze:

  1. Liskiiiiii... Na Iphonea na razie mnie nie stać. Muszę się zadowolić szalikiem z liskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również na niego nie stać a szalika w liski nie posiadam. ;___;

      Usuń