czwartek, 3 stycznia 2013

In order to understand, I destroyed myself.

Dzisiejszy pięciogodzinny spacer po naszym mieście bez kantów,
słuchając wszystkiego co wydarzyło się przez prawie pół roku mojego załamania psychicznego,
dał mi bardzo dużo do myślenia.
Okazuje się, że moja popaprana psychika miała wpływ na każdego
kto znajdował się w kręgu jej działania.
Z tego co słyszałam, działo się dużo różnych, 
dziwnych rzeczy którym jak się dowiedziałam, tylko ja mogłam zapobiec.
Czy bycie aniołem stróżem to moje przeznaczenie?
Nie wiem, chociaż nie powiem, że posiadanie własnego byłoby mi bardzo na rękę.
+ rozmowa na tematy dotyczące egzystencji z byłym nauczycielem od religii, wracając do domu.
Ten dzień mogę dopisać do listy: czas przestać pić.

Jutro 19 urodziny K.
Prognoza na weekend; 
alkohol, wątpliwa moralność i złe decyzje.


2 komentarze:

  1. Z tego co słyszałam, nasze zachowania mają dość duży wpływ na psychikę i zachowania innych ludzi.

    Ej, też chcę iść na taki spacer. Najgorsze jest to, że nie mam z kim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, teraz już się zgadzam.

      Trzeba dać szansę ludziom i po prostu iść na spacer.
      Bez zbędnych słów tylko miasto nocą i butelka wina w ręku.
      Wystarczy.

      Usuń