sobota, 9 marca 2013

I really fucked it up this time, didn't I my dear?

I'm a product 
of my environment,
so don't blame me, 
I just work here 
But I wanna 
fuck you!

* * *

Tak się składa, że osobiście mam się nawet dobrze.
Oprócz tego, że zamiast ślicznego, ciepłego, pozytywnego słoneczka,
na moim jebanym trawniku ZNOWU leży jebany śnieg!
Rozumiem, że niebiosa mają mi ostatnio dużo do zarzucania,
ale żeby od razu karać całą ludzkość tym kurewstwem?
Naprawdę lubię śnieg ale już wystarczy tej miłości na ten rok.
Potrzebuję słońca i ciepła aby móc zacząć egzystować,
albo chociaż być w stanie wyjść z domu po mleko.
Dzisiaj miałam olbrzymią chęć wyjść, nawet miałam moc aby porobić zdjęcia,
jednak otworzenie rano okna skutecznie mnie od tego odwiodło.
Tak więc cały dzisiejszy dzień leżę zawinięta w koc i ubrana w mój
mega hipsterski, kurewsko ciepły sweter.
Przy tym wypiłam chyba hektolitry białej herbaty,
której teraz mi zabrakło a nie wyjdę z domu bo zamarznę.
Ah, te problemy pierwszego świata.
Mimo tych wszystkich niemiłych i zimnych aspektów dzisiejszego dnia,
w końcu doczekałam się nowego telefonu.
HTC with Windows 8, bitches.
Mój brat od razu mnie zhejtował, podobnie jak pan, który formatował mi kartę.
Ja jakoś nie narzekam, mimo, że zawsze chciałam Iphone, 
żeby zmieniać obudowy i mieć instagrama i być hipsterem...
w h a t e v e r!
Wszystko jest lepsze od mojego punkowego Monte,
do którego jednak mam olbrzymi sentyment i nie zamierzam się go pozbywać.
To nic, że ekran już ma jedną ryskę...
to nie moja wina, że jestem tak mało delikatna.
Dodatkowymi pozytywnymi informacjami jest to,
że w końcu rodzice zgodzili się w najbliższym czasie zabrać mnie na zakupy,
ponieważ cierpię na brak wszystkiego.
I wcale nie mówię jak "typowa kobieta", że nie mam się w co ubrać,
bo faktycznie nie mam i mam nawet dziurawe skarpetki.
A na koniec dodam, że troszeczkę schudłam i bardzo się cieszę.
Jednak jeszcze długa droga przed mną do idealnego rozmiaru.
Dlatego wyczekuję tej wiosny aby zebrać się w sobie i zacząć biegać.
Ale też dlatego, żeby znowu poczuć ten entuzjazm i chęć do życia.
No i oczywiście to nocne rozgwieżdżone niebo.







2 komentarze:

  1. Mało Ci? Mało Ci chudzino? T^T To... Teraz pewnie będziesz miała obudowę w liski. A ja nie :< (Trzeba pozbyć się śniegu i iść na zdjęcia!)

    OdpowiedzUsuń
  2. I can relate.

    How about following each other? Let me know on my blog!

    /Avy

    http://mymotherfuckedmickjagger.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń