środa, 7 sierpnia 2013

Sea of Strangers.

Piękny czas dobiegł końca, musiałam wrócić na stare śmieci by jeszcze dotkliwiej poczuć smak kiedy opuszcza się coś co jest dla ciebie bardzo ważne.
XIX Przystanek Woodstock bardzo trudno mi opisać chociażby jednym zdaniem, który trafnie oddałby to co się ta zdarzyło. Jednak mogę szczerze przyznać, że ten był o niebo lepszy niż poprzedni.
Działo się tam tyle, że nie jestem w stanie nikomu przekazać jak bardzo ten czas był wyjątkowy.
Najbardziej nie lubię wracać. Czuję wtedy pustkę, kiedy widzę oddalającą się scenę i tłumy ludzi kierujących się w stronę kostrzyńskiego dworca.
Depresja dopada mnie kiedy poznaję tylu wspaniałych, otwartych ludzi a zaraz muszę się z nimi pożegnać bo mieszkamy po dwóch różnych stronach globu i dlatego, że na co dzień moja nieśmiałość nie pozwala mi nawiązywać tak cudownych relacji.
Tam w Kostrzynie ludzie są szczęśliwi bo nic ich nie ogranicza, nikt nie ocenia i mogą być po prostu sobą.
Teraz kiedy już mnie tam nie ma nie pozostaje mi tylko czekać na kolejny sierpień. 
I kiedy już pokonam maturę z matematyki, o co modlę się do sił nadprzyrodzonych, 
znów zawitam w to miejsce i znów będę szczęśliwym człowiekiem.
* * *
Powrót miał zaledwie kilka plusów. Jednym z nich był najpyszniejszy obiad przygotowany z miłością przez moją rodzicielkę, kto nie lubi zjeść trzech misek domowego rosołu po całotygodniowym żywieniu się...piwem, jabolami i zupkami w proszku?
No i przypadku D, pasztetem wszelkiego rodzaju, fu!
Oprócz tego cudownego obiadu, czekały na mnie dwie paczki, które zamówiłam przed wyjazdem.
W pierwszej był dziesiąty tomik Dengeki Daisy a w drugiej ogrodniczki od Sheinside.
Pamiętam jak bardzo lubiłam nosić sukienki i spodenki ogrodniczki w dzieciństwie, dlatego cieszę się, że znów zyskały w oczach fashionistów.
Bo kto czasami nie woli rzucić w kąt długich spódnic boho na rzecz wygodnych
i jakże praktycznych ogrodniczek?
Sam trend od razu przypadł mi do gustu, w mojej głowie jak na zawołanie pojawiło się pełno stylizacji właśnie z ogrodniczkami w roli głównej, jednak przez długi czas nie mogłam znaleźć takich, które do końca mi odpowiadały.
Aż w końcu trafiłam na ten model.
Przyznam, że i tak nie są one tym czego do końca szukam ale jestem już naprawdę blisko.
Tak mniej więcej, prawdopodobnie, będzie wyglądał następny look, chociaż zastanawiam się nad inną koszulką w bardziej intensywnym kolorze.
Co do koszulki, to w przeszłości miała długie rękawy i to co mówi wiele osób jest prawdą:
lepiej nie dawać mi ostrych narzędzi.
Wieczorem czeka mnie sądzę nie za miła rozmowa.
Szkoda, bo ten dzień mógłby być całkiem całkiem.
Chcę jechać do was.

Dodaj napis
rompers-SHEINSIDE/top-DIY/creepres-DEMONIA/bracelets-H&M/watch-VINATGE

1 komentarz:

  1. Cudowne ogrodniczki ! Zazdroszczę Woodstocku :((

    A G A T H I E

    OdpowiedzUsuń