czwartek, 29 sierpnia 2013

MY LITTLE fucking PONY + septum.

Mimo wszelkich plotek i doniesień żyję i mam się świetnie.
Ostatnimi czasy zaniedbałam całe internety dlatego dziś ogarnęłam się, nałykałam tabletek przeciwbólowych, wskoczyłam a raczej wdrapałam się na dach i mam kilka obiecanych zdjęć w ogrodniczkach.
Wspomniane w tym poście  ogrodniczki połączyłam z koszulką z nadrukiem My Little Pony z H&M.
To jedyna rzecz w mojej szafie w takim kolorze, bodajże miętowym, jednak bardzo ją lubię a do Kucyków mam sentyment z dzieciństwa. Na mojej półce nadal stoi kilka małych sztuk.
Mam wrażenie, że to już ostatni stricte letni post, wieczory robią się coraz chłodniejsze więc trzeba będzie wybrać się na zakupy bo szczerze mówiąc nie mam w czym chodzić jesienią i zimą.
Dodatkowo moje Martensy zostały unicestwione na Woodstocku więc jeśli się na nie nie wybiorę zimą odpadną mi nogi.

 rompers-SHEINSIDE/top-H&M/creepers-DEMONIA


Ostatnie dni wakacji spędzam ze znajomymi którzy przyjechali z Krakowa, czyli wiadomym jest, że bywam w domu tylko i wyłącznie kiedy czuję, że coś się rozkłada.
Wczoraj za to w końcu się udało, mam swoje wymarzone septum!
Najbardziej bałam się bólu, czytając na forach, że ból w skali od 1 do 10 to 12 sprawiało, że przed przebiciem moje nogi stały się istną galaretą.
Jestem zaskoczona, dosłownie. Ból był znikomy, mimo, że igła wyglądała przerażająco.
Nie mam pojęcia czy to ja jestem tak odporna na ból czy to inni ludzie straszą siebie nawzajem.
Niestety na dzień dzisiejszy mam włożonego srebrnego banana ze stali chirurgicznej którego prawie nie widać! :<
Na zdjęciu kiedy człowiek się przypatrzy widać zaledwie jedną kulkę ponieważ druga jest w ogóle nie widoczna. Kolczyk jest za długi przez co jest niewidoczny jednak jeszcze nie mogę go zmienić.
Mimo, że mam septum dopiero drugi dzień już zdążyłam zaopatrzyć się w śliczne kolczyki od pierceofcake.


Zostały jeszcze 3 dni, a później będzie trzeba wziąć się za siebie.
Kogo ja oszukuję? Czas na melanż!
btw. zostałam obdarzona przez ojca iphonem więc mam instagrama @arteriola.
Kolejny poziom hipsterstwa został osiągnięty, booya!

1 komentarz: